Kiedy przeczytała swój pierwszy podręcznik RPG natychmiast stwierdziła, że chce być Mistrzem Gry – w dziecięcej naiwności zachłysnęła się pozorną władzą, jaka wiąże się z przyjęciem tej roli. Odkąd pamięta, rzeczywistość karze ją za ów okropny błąd – na dobre przylgnęła do niej etykietka etatowego Mistrza Gry, toteż zawsze, kiedy poznaje nowych RPG-owców prosi, by prowadzili jej sesje. Marzy o punktach doświadczenia, uczestnictwie w długich kampaniach i rozwijaniu swojej postaci. Śni o budowanej przez lata karierze od zera do bohatera. Gdy nie jest zajęta zatruwaniem życia nowemu kandydatowi na swojego przyszłego MG sama prowadzi. Prawdę mówiąc, bardzo to lubi, a czasem nawet przychodzi jej na myśl, że w głębi duszy jest Mistrzem Gry “z powołania”, chociaż za żadne skarby nie przyznałaby się do tego publicznie. Jej ulubiony system to CastleFalkenstein. Nowy Świat Mroku i Lady Blackbird na zmianę zajmują drugie miejsce, a od czasu do czasu na horyzoncie pojawia się również Wolsung.
Jeśli akurat – w ten czy inny sposób – nie zajmuje się RPG-ami pisze i czyta książki, jak przystało na podwójnego filologa i dziennikarza na pół etatu.
.
W scenariuszu z pewnością doceni możliwość praktycznego zastosowania. Pisanie przygód do RPG nie powinno być sztuką dla sztuki, lecz, przede wszystkim, tworzeniem pomocy dla tych Mistrzów Gry, którym akurat brakuje inspiracji lub po prostu lubią prowadzić gotowe scenariusze. Tekst, zawarte w nim pomysły i koncepcje, powinny rzeczywiście przekładać się na sesję i być podane w sposób przyjazny ewentualnym użytkownikom.
Jako, że lubi zabawę znanymi motywami, łatwo podbić jej serce pokazaną w nowy, świeży sposób klasyką. Ratowanie księżniczek wcale nie musi być nudne, jeśli tylko zostanie okraszone odpowiednią dawką innowacji. Nic nie szkodzi, że wszystko już było, jeśli tylko istnieją osoby, które to wszystko wciąż potrafią kreatywnie wykorzystać i przetworzyć.
Z drugiej strony, warto pamiętać, że co za dużo to niezdrowo. Scenariusz naszpikowany mnóstwem interesujących, oryginalnych pomysłów, które w żaden sposób ze sobą nie współgrają, a nawet sobie przeczą na pewno nie znajdzie w jej oczach uznania. Wewnętrzna spójność i logika to niezbędne elementy dobrej przygody.
Każdy scenariusz – nawet ten najsłabszy – z pewnością zyska, jeśli pojawią się w nim barwni bohaterowie niezależni. Charakterni NPC-e, obdarzeni indywidualnymi cechami i motywacją, tacy, w których da się wyczuć iskierkę życia, zapadający w pamięć, nawet, jeśli pojawiają się tylko w jednej scenie – to jest to.
Na koniec warto zaznaczyć, że od każdego tekstu wymagana jest poprawność językowa. Nawet najlepszy scenariusz może pozostać niezauważony, jeśli jego wszystkie zalety zginą pod grubą warstwą błędów stylistycznych i gramatycznych. Jednocześnie, trzeba pamiętać, że scenariusz to najpierw tekst użytkowy, a dopiero potem – literacki. Dobrze jest wziąć to pod uwagę i powstrzymać się eksperymentów, stawiając raczej na przeźroczystość języka.